23-24 sierpnia 2008r. PTTK Piła już po raz IX był organizatorem Magicznej Soboty na Dwóch Kółkach. Magiczna Sobota wyjątkowa, bo 2 dniowa tym razem z noclegiem w Stanicy ZHP w Piecniku. Rajd poprowadził cyklista Jan Balcerzak.
O godz. 12. spotkaliśmy się przed Halą Widowiskowo-Sportową w Trzciance, aby wspólnie wyruszyć do Piły i tam spotkać się z pozostałymi rowerzystami i wyruszyć do mety rajdu czyli Piecnika.
Z Trzcianki wyruszyła 8 osobowa grupa rowerzystów, w tym 3 rowerzystów po raz pierwszy. Nie przestraszyła nas pogoda, a deszcz z minuty na minutę nasilał się, jednak w deszczu wyruszyliśmy do Piły. Po drodze dołączył do nas rowerzysta Krzysiu, który nie bał się deszczu, a chęć uczestnictwa w Magicznej Sobocie na Dwóch Kółkach była silniejsza.
Oczywiście bez awarii nie obyło się. Rower Marcina jak i Bartka rowerzystów, którzy po raz pierwszy udali się na rajd odmówił posłuszeństwa.
Potrzebna była pomoc. Marcinowi brat dostarczył nowy rower, aby mógł kontynuować rajd. Bartek z kolei złapał gumę. Bądź co bądź chłopaki poradzili sobie świetnie i dotarli co prawda już sami na miejsce rajdu. Cóż pogratulować siły i wytrwałości.
O godz. 14 dotarliśmy na Plac zwycięstwa w Pile, po krótkim powitaniu przez Jana Balcerzaka wyruszyliśmy wspólnie na rajd. Droga prowadziła przez Szydłowo-Skrzatusz-Dobino-Chwiram-Strączno-Nakielno-Drzewoszewo-Piecnik
Na wielkie uznanie zasługuje także Gosia rajdowiczka z Trzcianki, która w rajdzie uczestniczyła po raz pierwszy i pokonała ponad 40 km. To bardzo dużo jak na pierwszy raz w związku z tym ma być z czego dumna i także gratulujemy wytrwałości. Gosi potrzebna była pomoc, silny wiatr, zmęczenie nie pozwoliły na dalszą kontynuację rajdu, ale organizatorzy radu zapewnili pomoc. Gosia wraz z rowerem na miejsce rajdu dotarli już samochodem.
Około godz. 20 dotarliśmy na miejsce naszego rajdu - Piecnika. Przywitał nas komendant Stanicy ZHP w Piecniku Edward Joachimiak oraz wskazał miejsce noclegu.
O godz. 21 spotkaliśmy się wszyscy przy kominku, gdzie miło spędziliśmy wieczór piecząc kiełbaski, rozmawiając itp. Oczywiście ważnym punktem wieczoru było losowanie nagród z worka szczęścia. Wszyscy uczestnicy rajdu Magiczna Sobota wrócili z upominkami.
Pierwszego dnia pokonaliśmy ok 75 km.
Następnego dnia udaliśmy się do Parku Linowego w Rudnicy - www.rudnicapark.pl. Emocji i wrażeń nie zabrakło nikomu. Warto pojechać i przekonać się samemu co oferuje Park Linowy, a na pewno nikt nie pożałuje. Nie sposób opisać co działo się w parku, a uwierzcie było bardzo gorąco. Nie da się opisać słowami wrażeń i emocji, każdego uczestnika zabawy.
Pełni pozytywnych wrażeń z uśmiechem na twarzy wskoczyliśmy na nasze rowerki i pojechaliśmy do domu pokonując trasę ok 55 km.
Komentarze
55 km to kawał drogi,
Dodaj komentarz